Archiwum 20 stycznia 2004


sty 20 2004 O szufladkowaniu (ludzi)
Komentarze: 8

No wiec nastepnym dylematem bedzie to ze wieszkosc z nas szufladkuje sobie ludzi. Szufladkowanie znaczy "segregowac na lepszych i gorszych" i nie tylko! Wyobrazmy sobie sytuacje w szkole ze widzimy kogos nowego np.kolezanke ktora ma co nie co odstajace uszy. I co wtedy? Oczywiscie nie zerkamy na nia aby nie pomyslala ze chce sie z nia zaprzyjaznic. Odwazniejsi i bezczelniejsi dodadza pewnie jakis epitet prosto jej w twarz. Co o tym myslicie? Czy to ze Bog obdarowal kogos taki wygladem a nie innym oznacza ze ma nigdy nie miec przyjaciol? A co gorsza wiezc zycie pelno upokorzen? Tym bardziej ze inni czepiaja sie o naprawde drobne szczegoly. Ale nie chodzi tylko o to. Ktos nosi stare ubrania po starszym rodzenstwie,oczywiscie tez jest odpychany! Rodzice moga miec problemy finansowe ale inni tego nie widza! Nie rozumieja! Nie chca rozumiec! Pewnie nie zdajecie sobie sprawy ze takie rzeczy utrudniaja czlowiekowi zycie. Osobiscie musze sie przyznac ze tez szufladkuje ludzi ale tylko na "dobrych" i "zlych" . I to nie na pierwszy rzut oka tylko po doglebym poznaniu osoby. Podalem troche malo przykladow ale pewenie wiecie o co chodzi. Zachecam do dyskusjii. Aha i nie mowcie mi sie "life is brutal..." :)

                

 

 

tom... : :